Witam! ☺
Jak co roku o tej porze, a mam na
myśli oczywiście jesień, przychodzi u każdego ten moment, gdy cała motywacja
gdzieś znika, mięśnie domagają się odpoczynku i uziemią w łóżku, pogoda ducha
zdaje się robić sobie urlop, a jedyne chęci jakie pozostają, to chęci do „nicnierobienia”.
Różnie się to nazywa, chandra, jesienna depresja, dołek itp., itd. Mnie też to
dopada, nie będę ukrywać. Nie wiem czy to wina natłoku obowiązków, szybkiej
zmiany temperatury, braku słońca, przeziębienia, czy może to jesienny rytuał
zakorzeniony w naszych głowach, który trzeba „odbębnić” zgodnie z tradycją, ale
chyba taki moment jest nieunikniony. Choć jesień bardzo lubię, to moment „przesilenia”
nie należy do moich faworytów i z roku na rok, staram się z nim walczyć, by
przetrwać go „szybko i bezboleśnie”.
Jak na razie idzie mi całkiem
nieźle, słuchając jesiennego marudzenia znajomych i wybijania im go z głowy,
jeszcze nie miałam czasu na swoje solidne 5 minut marud. To oczywiście, tak pół
żartem, pół serio, jednak jedna z ostatnich jesiennych rozmów trochę natchnęła
mnie właśnie do dzisiejszego wpisu.
Nie będę opowiadać Wam, że
marudzenie jest złe, że nie wolno, że nie można, bo to bzdura. Pomarudzić też sobie
czasem trzeba, bo niby czemu nie! Każdy z nas jest zapracowany, każdy z nas
biega, ma mnóstwo spraw na głowie, czasem nie wiemy „do czego ręce włożyć”,
żeby się odrobić, nie mówiąc o chwili odpoczynku, wyspaniu się, czy wyjściu z
przyjaciółmi na kawę. Nie jesteśmy robotami, więc nie wymagajmy od siebie
dyspozycyjności przez 48 godzin na dobę, (tak, 48 – to nie jest literówka,
dzisiejsze czasy niejednokrotnie wymagają od nas właśnie tego, ale nie możemy
się im dać!). Tak więc usiądź i pomarudź
sobie, ale… Masz na to tylko 5 minut! I ani sekundy dłużej! Zaraz po tym łap
pyszną czekoladę i ruszaj na podbój świata!
I nie patrz na życie przez
pryzmat „muszę”, bo jedyne co musisz to cieszyć się z tego, że możesz rano
wstać o własnych siłach, że możesz się uśmiechnąć i powiedzieć „dzień dobry”
bliskim osobom. I jeszcze jedno co musisz, to przeżyć życie według własnego
planu, zgodnego z Twoimi marzeniami. Wszystko jest w Twoich rękach!
A jesień jest piękna i jeśli rano
uśmiechniesz się do swojego odbicia w lustrze też to dostrzeżesz! ☺
Pięknego tygodnia Kochani! ☺
Ściskam! ♥
P.S. A gdy za oknem 10 stopni, zapraszam Was na kolejny słoneczny spacer po bajkowej Villi Love. Jestem zakochana w tym miejscu, więc musicie mi wybaczyć ilości zdjęć. ☺
Wełniany, karmelowy golf - H&M / Botki z luźną cholewką - Kati
15 komentarze
Wyjatkowe zdjecia! Ja poki co nie zlapalam jeszcze jesiennego przesilenia, ale co roku z tym walcze :P
OdpowiedzUsuńTo świetnie, oby przyszło jak najpoźniej i odeszło jak najszybciej! Pozdrawiam! ❤️
UsuńWow extra sesja <3
OdpowiedzUsuńślicznie wygladasz
https://xthy.blogspot.com/
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam! ❤️
UsuńPrzecudne, mega klimatyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
Dziękuję, to miejsce ma niezwykły klimat! Pozdrawiam! ❤️
Usuńklimat zdjęć jest wręcz maigczny super :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Klimat magiczny! Pozdrawiam! ❤️
UsuńCudowne zdjęcia! Pięknie
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
Miłego dnia, xx Bambi
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam! ❤️
Usuńfantastyczne zdjecia, maja cudowny klimat <3
OdpowiedzUsuńBLOG ANGELIKA EM
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam! ❤️
Usuńfaktycznie bajkowe miejsce <3 piękne zdjęcia@
OdpowiedzUsuńLudzie często nadużywają stwierdzenia, że "muszą coś zrobić" - a prawda jest taka, że nic nie muszą, za to wszystko mogą! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Masz rację, możemy wszystko! Pozdrawiam! :)
UsuńDziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)