Chciałam stworzyć jakiś swój kącik, nie liczyłam na żaden „sukces”,
chciałam mieć swoje miejsce, gdzie może ktoś zaglądnie, a może będzie tylko
moje... Pierwsze wyświetlenia, komentarze, wiadomości, pierwsze współprace,
zaproszenia, wyjazdy, eventy – wszystko przybrało naprawdę nieoczekiwany obrót
i tempo.
Przez ostatnie 7 lat zmieniło się naprawdę wiele, począwszy od
szaty graficznej, własnej domeny, kanałów społecznościowych, wymiany sprzętu, „sesje
z prawdziwego zdarzenia”, przez skończenie liceum, maturę, pracę
licencjacką, później magisterską, kolejne studia, certyfikat
Akademii Stylu z tytułem Stylisty, wiele kursów, szkoleń, rozwój zawodowy,
konferencje, eventy modowe – mnóstwo, mnóstwo wspaniałych doświadczeń. Nie
zmieniło się na pewno jedno, moja miłość do mody i tym samym do tego miejsca. Zawsze
będę tu obecna, pomimo licznych projektów, które tworzę na nieco innych
płaszczyznach.
Kiedyś mówiłam tylko o moich codziennych stylizacjach, dziś z
pełną świadomością mówię już o modzie i kreowaniu wizerunku. Przez te wszystkie
lata blog dojrzewał razem ze mną, tak samo dojrzewało moje poczucie stylu i
estetyka.
Choć świętować przyszło z małym poślizgiem, to nie mogę
pominąć podziękowań – dla Wszystkich, którzy są ze mną i wirtualnie i realnie. Jest
grono, które zagląda tu od początku – to jest naprawdę niesamowite!
Dziękuję za każde dobre słowo, za każdą dawkę motywacji,
dzisiaj, to już nie jest tylko mój kącik, to całkiem spory kąt, który mam
szczęście tworzyć z Wami!
Każde odwiedziny, komentarz, czy wiadomość, są naprawdę
przeogromnie miłe! Jednak najbardziej mnie wzrusza, gdy ktoś z kim gdzieś tam
kojarzymy się z widzenia, ale i nie zawsze, potrafi podejść, powiedzieć cześć,
czytam, oglądam, podoba mi się. To brzmi naprawdę absurdalnie! Ale – samej mi ciężko
w to uwierzyć, to się zdarza i to w najmniej oczekiwanych sytuacjach. Na
poczcie, w sklepie, w kolejce do toalety…
Za każdym razem, gdy ktoś wspomina w rozmowie coś na temat bloga, zdjęć,
od razu mam w głowie: „O rany! Serio ktoś tam zagląda, czyta, ale numer!”.
Naprawdę, przez te 7 lat, wciąż reaguję tak samo. 😊
Jakiś czas temu, spotkałam znajomego, to była bardzo wczesna
godzina, stałam w kolejce na badania, klasyczne cześć, co tam, wymiana
uśmiechów i przejście na temat tych moich "internetowych działań". Usłyszałam zdanie,
które do dziś obija mi się echem i aż mi ciepło na serduchu, bo to największy komplement
o jakim nawet nie marzyłam. Usłyszałam, że jestem inspirująca, to brzmiało tak
lekko i naturalnie, niczym „o, świeci dziś słońce!”. Wiem, że dla kogoś to może
być głupota, ale gdy czujesz, że ktoś patrzy Ci w oczy i mówi szczerze, to
naprawdę, w oczach się robią szklanki… (przynajmniej u mnie).
I za te wszystkie doświadczenia chcę podziękować! Ogromnie
się cieszę, że tu zaglądacie, że do mnie piszecie, że podejmujecie rozmowę
jeśli nadarzy się okazja, że pytacie o modowe rady... Dzisiaj to miejsce tworzę
nie tylko dla siebie, ale i dla Was i z Wami!
Dziękuję!
0 komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie po sobie śladu! :)